Dmuchawcowa Polana

Mathiew Jersay

Dawno, dawno temu w Hogwarcie była czarownica, która znała zaklęcie spełniające życzenia. Zażyczyła sobie polany z i dmuchawcami. Oto ona. Niestety nikt prócz niej nie poznał zaklęcia.
Matt lekko denerwował się, czekając na przydział do Hogwartu. Znalazł to miejsce, spacerując po błoniach. Usiadł na chuśtawce i patrząc przed siebie pogrążył się w ponurych myślach.

Ellen de Volie

Ellie widziała polanę tylko kilka razy. Pokochała ją jednak od pierwszego wejrzenia. Wbiegła i ze śmiechem rzuciła się na trawę. Po dłuższym czasie dostrzegła, że nie jest sama.
-Cześć- powiedziała, wysyłając mu pocieszająco- zachęcający uśmiech.

Mathiew Jersay

Matthiew odchrząknął. Próbował odwzajemnić uśmiech, ale stać go było jedynie na półuśmiech.
-Siema- powiedział cicho.- Jestem Matt.
Wyciągnął do niej dłoń, której wierzch pokryty był drobnymi nacięciami żyletką.

Ellen de Volie

Ellen uścisnęła jego dłoń ciepłą ręką.
-Ellie- przedstawiła się.

Mathiew Jersay

Ciepły uścisk Ellen jakby nieznacznie poprawił mu humor.
-Miło mi- uśmiechnął się.

Ellen de Volie

-Mi również...- powiedziała szczerze Ellen.- Słuchaj, spotkamy się nad jeziorem. Ja zmykam.
[chodź nad jezioro]