Przy ścianie

Angel Collins

Angel siedziała pod ścianą pilnie notując coś w niewielkim notesie.

Lucy Wilschutz

Lucy przechodziła nieopodal. Kiedy zobaczyła Angel ostrożnie podeszła do niej.
-Haj. Co tam tak skrobiesz?- spytała.

Angel Collins

- Hej. Eee... nic takiego. - rzekła trochę zmieszana zamykając notes.

Lucy Wilschutz

Lucy, która wyczuła jej skrępowanie wolała nie naciskać.
-Hmmm... Każdy ma swoje sekrety- rzuciła wesoło.

Angel Collins

- Tak właściwie to nie sekret... Wolę jednak nic na razie nikomu nie mówić. Przynajmniej dopóki nie sprawdzę czy to prawda. - powiedziała mając nadzieję, że Lucy zrozumie o co jej chodzi

Lucy Wilschutz

-Ahhh...-Lucy spojrzała na Angel z boku.- Rozumiem. A więc może się kiedyś dowiem?-spytała uśmiechając się.

Angel Collins

- Napewno. Jak wszystko dobrze pójdzie to nawet dzisiaj albo jutro. - odwzajemniła uśmiech

Lucy Wilschutz

-Ooo. To ja nie będę przeszkadzać- rzekła spokojnie po czym oddaliła się.

Milena Cullen

Milena przechodziła obok myśląc do jakiego domu się dostanie.
Po chwili zobaczyła Lucy i Angel.
-Oooo...cześć - powiedziała zmieszana, mając nadzieje że im nie przeszkodziła

Angel Collins

- Nie przeszkadzasz... - rzuciła za dziewczyną. Ledwo skończyła mówić, a oczy zaszły jej mgłą i choć była tu obecna ciałem, jej umysł błądził zupełnie gdzie indziej.

Milena Cullen

- To dobrze.
- Eee...coś sie stało - popatrzała na nią lekko zdziwiona.

Angel Collins

Angel jednak nie odpowiedziała. Wpatrywała się tępo w marwty punkt głucha na wszystko co działo sie w okół niej.

Milena Cullen

Nie wiedzac co zrobic Milena stala i patrzala sie na nia.

Angel Collins

Angel gwałtownie ocknęła się.
- Rany, znowu to samo... - mruknęła. Dostrzegła dziewczynę. Zdawało sie, że podeszła chwilę przed tym jak odleciała...
- Emm... - zakłopotała się. - Jestem Angel. - wyciągneła ręke w jej stronę.

Milena Cullen

Podała ręke.
-Milena.Miło mi.